wtorek, 4 października 2011

Surowe kryteria filmowo-festiwalowe

Ostatnie dni na zdecydowanie, jakie filmy w tym roku zobaczyć na Warszawskim Festiwalu Filmowym i na zamówienie biletów. Oprócz obowiązkowego pakietu Krótkich Metraży, strzelam na ślepo, wiedząc już, po tylu latach uczestnictwa, że nie ma co sugerować się recenzjami w festiwalowej gazecie. W tym roku wybrałam kryterium następujące : reżyser filmu musi mieć wąsy. Po namyśle do obowiązkowych atrybutów dodałam jeszcze brodę i/lub długie włosy. Ktoś,kto nie ma czasu na strzyżenie musi być wszak raczej pasjonatem tego co robi niż reżyserskim gogusiem z teledyskowym rodowodem, no nie?





Interesują mnie też projekty, których twórcy (niekoniecznie już wąsaci) opowiadają jak to zaczęli zdjęcia "z tysiącem dolarów w kieszeni i bez ukończonego scenariusza i zobaczymy co będzie" - czyli zupełnie tak jak u mnie w życiu minus tysiąc dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No to cyk! Nie ma się co pieścić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...